Kodeks urbanistyczno-budowlany tylko w sferze marzeń 

Od jakiegoś czasu coraz głośniej mówiło się o pomyśle uchwalenia kodeksu urbanistyczno-budowlanego. Problem w tym, że projekt wciąż nie trafił do Sejmu, a nawet nie przyjął go jeszcze rząd. Tymczasem do urzędników pracujących nad nową ustawą trafiło co najmniej kilkaset propozycji poprawek. Co będzie dalej?

Podobno projekt nie trafi do rządu wcześniej niż w lipcu tego roku. Wątpliwe jest jednak, czy do czego czasu uda się przygotować wszystkie poprawki. Przepisów jest na tyle dużo i mają one na tyle szczególny charakter, że jedna poprawka powoduje konieczność wprowadzenia kilku kolejnych. Pomysłodawcy projektu w założeniu chcieli w kodeksie urbanistyczno-budowlanym uregulować trzy odrębne grupy zagadnień: planowanie przestrzenne, realizację procesu inwestycyjnego, kwestie nieruchomości. Niestety różne grupy społeczne i opcje polityczne mają na te sprawy odmienne poglądy. Stąd jeśli już projekt trafi do Sejmu, to prace w komisjach parlamentarnych potrwają jeszcze długo i każdy, niekoniecznie słusznie, będzie miał do wtrącenia coś od siebie.

Tymczasem kodeks urbanistyczno-budowlany winien zostać uchwalony jak najszybciej. Po pierwsze dlatego, by nie mówić o nim jako o spóźnionym, a po drugie – aby zakończyć planistyczny rozgardiasz. Bez wejścia w życie takiego kodeksu zapewne nie będzie możliwości wyeliminowania pewnych działań z wykorzystaniem warunków zabudowy. Wypadałoby jednak te warunki zabudowy nieco znormalizować, aby eksperci nie byli już władni do przekonania urzędników i sądów o tym, że najdziwniejsze miejsca są odpowiednie na realizację inwestycji. Właśnie z tego powodu na niektóre inwestycje zaczyna brakować miejsca. Dobrą propozycją ekspertów w tym zakresie jest uzależnienie wydawania warunków zabudowy od studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego gminy. Dodatkowo przyda się zwiększenie roli planów miejscowych. Nie zawsze mogą one pokryć obszar całej gminy, więc dobrze byłoby określić miejsca, dla których przygotowanie takich planów jest po prostu konieczne.

Najważniejsza jednak wydaje się potrzeba wyeliminowania kilku błędów, które na gruncie przepisów o planowaniu przestrzenym powstały niedawno – za sprawą dość istotnych nowelizacji. Na to wszystko przyjdzie nam jeszcze niestety poczekać…

Źródło informacji: Gazeta prawna

The post Kodeks urbanistyczno-budowlany tylko w sferze marzeń appeared first on Bernard Piechota.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *